*per. Kendalla* Patrzę z niedowierzaniem na Carlosa, dzierżącego w ręku płytę, o której istnieniu nie powinien mieć pojęcia. Latynos opowiada mi, jakim cudem znalazł te nagrania i zdjęcia. Faktem jest, że mogłem to lepiej schować, ale po prostu nie zwróciłem na to uwagi. Nie sądziłem, że ktokolwiek kiedykolwiek to znajdzie.