Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Rozdział 13

*per. Dominiki* Ze snu wyrywa mnie dźwięk budzika. Otwieram niechętnie oczy i sprawdzam godzinę. Szósta. No tak, zaraz czas do szkoły. Siadam na łóżku, przeciągając się, po czym zaczynam budzić Kamilę. Nie jest to łatwe, ale w końcu się udaje.

Rozdział 12

*per. Kamili* Jadę z Dominiką do sklepu budowlanego w celu zakupienia farby do pomalowania ścian. Nadal nie wierzę, że ona naprawdę chce to zrobić. Chce zapłacić właścicielowi karę, którą powinna zapłacić moja mama, jako lokator.

Rozdział 11

*per. Dominiki* Jestem już po lekcjach, a Kamili nie ma w szkole ani na boisku. Telefonu też nie odbiera, ani nie odpisuje na SMS-y. Coraz bardziej się o nią martwię, bo ona zawsze odbiera. W dodatku bardzo niepokoi mnie sytuacja z dyrektorką. Wiem, jaka potrafi być dla zwyczajnych uczniów, a co dopiero dla Kami.

Rozdział 10

*per. Kamili* Wtapiam się w grupkę osób idących z nauczycielką sztuki na przedstawienie teatralne i kieruję się wraz z nimi do wyjścia. Patrzę na zegarek, sprawdzając, ile czasu zostało mi do spotkania. Pół godziny. Powinnam zdążyć.

Rozdział 9

*per. Dominiki* Obserwuję polonistkę, która staje na środku sali, patrząc na nas, po czym poprawiam się na krześle i wytężam swoją czujność. Widzę, że coś jest bardzo nie tak, ponieważ nauczycielka zerka co kilka sekund z niepokojem na wejście do sali, jakby na kogoś czekała.

Rozdział 8

*per. Dominiki* Wchodzę niepewnie do klasy, wyrzucając po drodze pustą już puszkę po energetyku, po czym idę usiąść z osobami, które nauczycielka przydzieliła mi do projektu. Siadam obok Piotrka i wyciągam z plecaka wypracowanie.

Rozdział 7

*per. Dominiki* Ze snu wyrywa mnie mój dzwoniący telefon. Otwieram niechętnie oczy i sprawdzam, kto śmie przerywać mi odpoczynek. Złość na tę osobę mija mi, kiedy widzę numer mojej przyjaciółki. Uśmiecham się lekko i odbieram.

Rozdział 6

*per. Dominiki* Otwieram oczy, gwałtownie siadając. Rozglądam się przerażona, nie wiedząc, gdzie jestem. Dopiero po kilku sekundach rozpoznaję mój pokój. Zapalam lampkę nocną i próbuję uspokoić oddech. Spoglądam kątem oka na zegarek. Druga w nocy. No to pięknie.

Rozdział 5

Otwieram oczy. Pierwszym, co widzę, jest ciemność. Rozglądam się po pomieszczeniu, w którym się znajduję.

Rozdział 4

*per. Dominiki* Do domu Piotrka docieram punktualnie o 18:00. Dzwonię niepewnie do drzwi i czekam, aż ktoś mi otworzy. Po krótkiej chwili widzę w drzwiach promiennie uśmiechniętego chłopaka.