Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Rozdział 47

*per. Kendalla* Co się tu właśnie wydarzyło?! Kim była ta dziewczyna?! Jakim cudem powaliła czterech facetów, kilka razy większych od siebie?! Jak ona się tu w ogóle znalazła?! - Kendall, żyjesz? - słyszę nagle cichy głos Bridgit. Patrzę na nią zdezorientowany, próbując się uspokoić. - Tak... chyba. - odpowiadam niepewnie, opierając się o ścianę. - Chodź, odwiozę cię do domu. Musisz odpocząć i się uspokoić. - dziewczyna ciągnie mnie za ramię do wyjścia. Idę za nią, nie bardzo wiedząc, co dzieje się dookoła mnie. Ludzie wybiegają w panice z kawiarni, potrącając mnie. Niektórzy coś krzyczą, a niektórzy płaczą. Jednym słowem, panuje tutaj totalny chaos. Chwilę później pod kawiarnię podjeżdża wóz telewizyjny, z którego wychodzi cała ekipa z reporterką na czele. Bridgit pospiesza mnie, nie chcąc musieć udzielać teraz wywiadu. Zresztą, ja też nie mam na to ochoty. Czym prędzej wsiadam do samochodu Mendler i zapinam pasy. Dziewczyna robi to samo, a następnie odpala auto, naciska pedał ga