Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Rozdział 30

Obraz
NASTĘPNEGO DNIA *per. Kamili* To już dzisiaj. Dzisiaj do naszej szkoły ma zawitać wizytacja z kuratorium. W sumie dość szybko, zważywszy na to, że dopiero wczoraj zgłosiłam zachowanie dyrektorki. No ale cóż, skoro kuratorium postanowiło przysłać kogoś do szkoły już dzisiaj, to nie będę się kłócić. Dla mnie to lepiej, bo może wreszcie wywalę tę jędzę, albo przynajmniej trochę ją ujarzmią... choć nie ukrywam, że pierwsza opcja bardziej by mnie satysfakcjonowała.

Rozdział 29

Obraz
*per. Moniki* Siedzę po turecku na kanapie w salonie, trzymając na kolanach laptop. Na ścianie naprzeciwko mnie gra telewizor, a na ekranie przenośnego komputera widnieje moja konwersacja z Bridgit. Wspólnie zastanawiamy się, co odbiło Kendallowi, że tak nagle przypomniał sobie o Dominice, no i czy dziewczyna powinna wiedzieć o spotkaniu blondynki i Schmidta.

Rozdział 28

*per. Dominiki* Chwilę później wraz z Kamilą znajdujemy się na szkolnym boisku i stajemy przy płocie, odgradzającym teren szkoły od ulicy. W pewnym momencie moja przyjaciółka zatrzymuje wzrok na czymś za mną i blednie. Zdziwiona odwracam się w tamtą stronę i zamieram przerażona.

Rozdział 27

*per. Dominiki* Idę szybkim krokiem po jednym ze szkolnych korytarzy, uważnie się rozglądając i nasłuchując każdego najcichszego szmeru. Marcela nigdzie jednak nie ma. Jakby zapadł się pod ziemię. Na domiar złego Kami też nie odpowiada na dany jej cynk, co jest bardzo niepokojące.

Rozdział 26

NASTĘPNEGO DNIA *per. Dominiki* Zestresowana wchodzę z Kamilą do szkoły. Denerwuję się, bo czeka mnie poważna rozmowa z Piotrkiem. Jeszcze nie wiem, jak mu to wszystko wyjaśnię, ale będę musiała coś wymyślić... znowu. Żałuję, że nie mogę powiedzieć mu prawdy, ale nie chcę, żeby miał problemy, więc pomimo wszystko muszę milczeć.

Rozdział 25

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ *per. Dominiki* Ostatnia lekcja nareszcie za mną. Kieruję się powoli w stronę szafek, myśląc o dzisiejszym dniu. Po sytuacji z dyrektorką nie działo się już nic niepokojącego, ale w sumie to dobrze, bo okulary po spotkaniu z obcasem kobiety rządzącej tą szkołą zupełnie przestały działać.

Rozdział 24

Obraz
*per. Dominiki* Nie mogę uwierzyć, że Kamila tak po prostu zamieniła nasze torby i zostawiła mnie samą na środku korytarza. Wiem jednak, że z tym chłopakiem jest coś bardzo nie halo. Muszę dowiedzieć się, co. Wyciągam z jednej z kieszeni plecaka okulary zerówki, a następnie zakładam je. Biorę głęboki wdech i idę do swojej klasy, mijając ostatnich spóźnialskich uczniów.

Rozdział 23

*per. Kamili* Siedzę na łóżku, pakując książki na kolejny dzień szkoły. Poprzednie dni mogę zaliczyć do jednych z najgorszych w moim życiu. Pomijając już kłótnię z mamą w gabinecie dyrektorki i wypadek na motocyklu, zgubiłam mój stary plecak, w którym był mój telefon, a po odzyskaniu przytomności musiałam w nocy iść na pieszo z ogromnym bólem głowy przez całe miasto, żeby dostać się do domu.

Rozdział 22

*per. Kendalla* Nie mam pojęcia, jak moi przyjaciele to zrobili, ale udało się. Bridgit zgodziła się na rozmowę ze mną.

Rozdział 21

*per. Kamili* Wchodzę do jednego z warszawskich biurowców i od razu kieruję się do windy. Chcąc nie chcąc mijam masę znajomych osób. Niektórzy coś do mnie mówią, ale nie zwracam na nich uwagi.

Rozdział 20

Obraz
*per. Kamili* Siedzę na parapecie, wpatrując się w krople deszczu, rysujące wzorki na szybie zamkniętego okna. W moich uszach znajdują się słuchawki, z których płyną pierwsze dźwięki jednej z moich ulubionych piosenek, czyli "Intermission" zespołu Big Time Rush. Idealnie pasuje do mojego dzisiejszego nastroju i pogody, panującej na zewnątrz.

Rozdział 19

*per. Kendalla* Patrzę z niedowierzaniem na Carlosa, dzierżącego w ręku płytę, o której istnieniu nie powinien mieć pojęcia. Latynos opowiada mi, jakim cudem znalazł te nagrania i zdjęcia. Faktem jest, że mogłem to lepiej schować, ale po prostu nie zwróciłem na to uwagi. Nie sądziłem, że ktokolwiek kiedykolwiek to znajdzie.

Rozdział 18

*per. Logana* Otwieram powoli oczy, czując okropny ból głowy. Rozglądam się po pomieszczeniu, nie pamiętając nic z wczorajszej nocy. Z ulgą stwierdzam, że jestem w swoim pokoju i jednocześnie obiecuję sobie, że już nigdy tyle nie wypiję. Obietnica ta zapewne spełznie na niczym w następny weekend, ale cóż, przynajmniej próbuję.

Rozdział 17

*per. Carlosa* Otwieram powoli oczy i patrzę na miejsce obok, gdzie powinna leżeć moja ukochana Alexa. Jej jednak tam nie ma. Siadam zaspany na łóżku, po czym przecieram oczy i biorę do ręki telefon, sprawdzając godzinę. Dwunasta rano. No to sobie pospałem. Lexi już pewnie dawno jest w pracy.

Rozdział 16

*per. Dominiki* Wychodzę ze szkoły, zwolniona przez dyrektorkę z ostatnich lekcji. Staję na desce i odpycham się od chodnika, ruszając. Szczęście w nieszczęściu nie dostałam kary, ale bardzo martwię się o Kamilę, pomimo tego, że jej mama poinformowała mnie o jej powrocie do domu. Wiem, że jest silna, ale życie za bardzo daje jej w kość. Już od urodzenia miała przerąbane, a z każdym rokiem było coraz gorzej i, kiedy już wszystko zaczęło się układać, znowu coś musiało się zepsuć. Schodzę z deskorolki, po czym wchodzę na stację metra, jak co środa. Już z daleka słychać muzykę, która z każdym krokiem robi się głośniejsza. Podchodzę do niewielkiej grupki ludzi, patrzącej na taniec młodej brunetki. Z głośników, podłączonych do jej telefonu słychać szybki utwór, do którego dziewczyna ma perfekcyjnie zaplanowane kroki. Widać, że każdy jej ruch jest przemyślany i wyćwiczony. Niedaleko jej nóg leży kapelusz, do którego ludzie mogą wrzucać pieniądze, jeśli spodoba się im występ tancerki. Po ki

Rozdział 15

*per. Kamili* Wybiegam z gabinetu tej starej jędzy, a chwilę potem ze szkoły. Jeszcze chyba nigdy w życiu nie byłam taka wściekła. Jak ona śmiała?! Rozumiem, że w poprzednich latach nie uczyłam się zbyt dobrze, ale w tym roku wzięłam się za naukę i nikt nie ma prawa mi tego zniszczyć. Nie bezpodstawnie, a ona robi to tylko i wyłącznie z nienawiści do mnie.

Rozdział 14

*per. Dominiki* Wychodzę oszołomiona z sali, nadal nie mogąc uwierzyć w to, co się stało. Siadam blada pod ścianą, mając ochotę się rozpłakać. Tyle pracy i naszego czasu poszło na marne tylko dlatego, że Julia postanowiła okłamać dyrektorkę. Swoją drogą, niesprawiedliwe jest to, że kobieta nawet nie chciała usłyszeć naszej wersji. Z góry założyła, że blondynka mówi prawdę.

Rozdział 13

*per. Dominiki* Ze snu wyrywa mnie dźwięk budzika. Otwieram niechętnie oczy i sprawdzam godzinę. Szósta. No tak, zaraz czas do szkoły. Siadam na łóżku, przeciągając się, po czym zaczynam budzić Kamilę. Nie jest to łatwe, ale w końcu się udaje.

Rozdział 12

*per. Kamili* Jadę z Dominiką do sklepu budowlanego w celu zakupienia farby do pomalowania ścian. Nadal nie wierzę, że ona naprawdę chce to zrobić. Chce zapłacić właścicielowi karę, którą powinna zapłacić moja mama, jako lokator.

Rozdział 11

*per. Dominiki* Jestem już po lekcjach, a Kamili nie ma w szkole ani na boisku. Telefonu też nie odbiera, ani nie odpisuje na SMS-y. Coraz bardziej się o nią martwię, bo ona zawsze odbiera. W dodatku bardzo niepokoi mnie sytuacja z dyrektorką. Wiem, jaka potrafi być dla zwyczajnych uczniów, a co dopiero dla Kami.

Rozdział 10

*per. Kamili* Wtapiam się w grupkę osób idących z nauczycielką sztuki na przedstawienie teatralne i kieruję się wraz z nimi do wyjścia. Patrzę na zegarek, sprawdzając, ile czasu zostało mi do spotkania. Pół godziny. Powinnam zdążyć.

Rozdział 9

*per. Dominiki* Obserwuję polonistkę, która staje na środku sali, patrząc na nas, po czym poprawiam się na krześle i wytężam swoją czujność. Widzę, że coś jest bardzo nie tak, ponieważ nauczycielka zerka co kilka sekund z niepokojem na wejście do sali, jakby na kogoś czekała.

Rozdział 8

*per. Dominiki* Wchodzę niepewnie do klasy, wyrzucając po drodze pustą już puszkę po energetyku, po czym idę usiąść z osobami, które nauczycielka przydzieliła mi do projektu. Siadam obok Piotrka i wyciągam z plecaka wypracowanie.

Rozdział 7

*per. Dominiki* Ze snu wyrywa mnie mój dzwoniący telefon. Otwieram niechętnie oczy i sprawdzam, kto śmie przerywać mi odpoczynek. Złość na tę osobę mija mi, kiedy widzę numer mojej przyjaciółki. Uśmiecham się lekko i odbieram.

Rozdział 6

*per. Dominiki* Otwieram oczy, gwałtownie siadając. Rozglądam się przerażona, nie wiedząc, gdzie jestem. Dopiero po kilku sekundach rozpoznaję mój pokój. Zapalam lampkę nocną i próbuję uspokoić oddech. Spoglądam kątem oka na zegarek. Druga w nocy. No to pięknie.

Rozdział 5

Otwieram oczy. Pierwszym, co widzę, jest ciemność. Rozglądam się po pomieszczeniu, w którym się znajduję.

Rozdział 4

*per. Dominiki* Do domu Piotrka docieram punktualnie o 18:00. Dzwonię niepewnie do drzwi i czekam, aż ktoś mi otworzy. Po krótkiej chwili widzę w drzwiach promiennie uśmiechniętego chłopaka.

Rozdział 3

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ *per. Dominiki* Lekcje wreszcie dobiegły końca. Wychodzę z sali geograficznej i kieruję się do szafki, skąd wyciągam deskorolkę oraz niektóre książki.

Rozdział 2

*per. Dominiki* Trwa lekcja polskiego. Planujemy nasze projekty, które mamy oddać w następny poniedziałek. Szczerze mówiąc, nie podoba mi się zbytnio wizja spędzenia tygodnia z moją grupą, a wątpię, żebyśmy zdążyli zrobić projekt w jedno popołudnie, zważywszy na to, że jesteśmy najbardziej zdezorganizowaną grupą z całej klasy.

Rozdział 1

*per. Dominiki* Otwieram powoli załzawione oczy. Słona ciecz spływa po moich policzkach. Mrugam kilka razy, po czym podnoszę głowę i rozglądam się po pomieszczeniu, w którym się znajduję.

Prolog

Jestem na łące. Rozglądam się dookoła, a moją twarz muskają ciepłe promienie świecącego Słońca. Robię kilka kroków przed siebie i zamieram. Kilka metrów dalej stoi ON.